Jestem znów odblokowana. Wracam do żywych w blogowym świecie.
U mnie wszystko po staremu. Wakacje
udało nam się przeżyć choć na jakichś tam wczasach nie byliśmy. Komunia
dała nam w kość finansowo. Synuś był tydzień w Zakopanem na kolonii.
Pierwszy raz. Strasznie tęsknił ale nie było aż tak źle. Byliśmy też we
dwoje w Warszawie na stadionie narodowym na meczu rugby. No i oczywiście
wypady nad wodę, na działkę, do rodzinki. Plac zabaw z młodą do oporu
aż się ściemni. Synusia też w domu nie uświadczysz. Nawet jak deszcz
pada. Wakacje dobiegają końca. Synuś już do 3 klasy. Rozmiar buta 37 a
ja nic na rzepy znaleźć nie mogę. A wiązać nie umie i pojąć nie może.
Młoda do przedszkola już tęskni. Jak obok niego przechodzimy to wiesza
się na bramce i mówi: mama daj popatrzę chwilę. A w sierpniu nasze
przedszkole ma urlop.
Młoda to taka trochę mądrala. W ogóle
rozbestwiły mi się te dzieciaki. Mężu mówi, że to dlatego, że za dużo im
pozwalam. Może i racja. trzeba wziąć ich w ryzy bo mi jakoś tak nie
przyjemnie jak 9 cio latek na mnie krzyczy a 4 ro lata bije mnie z
pięści.
Będę tu na bieżąco. Kto dotarł niech da znać.
Ale się cieszę :) Buziaki dla wszystkich :)
:-)
OdpowiedzUsuńByc byc kobieto ....:)
OdpowiedzUsuń:-)
OdpowiedzUsuńBuziak :)
OdpowiedzUsuńJestem;)))
OdpowiedzUsuńMelduje się z uśmiechem na twarzy ... znów mam z Tobą kontakt.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam