środa, 29 sierpnia 2012

Jestem znów odblokowana. Wracam do żywych w blogowym świecie.
U mnie wszystko po staremu. Wakacje udało nam się przeżyć choć na jakichś tam wczasach nie byliśmy. Komunia dała nam w kość finansowo. Synuś był tydzień w Zakopanem na kolonii. Pierwszy raz. Strasznie tęsknił ale nie było aż tak źle. Byliśmy też we dwoje w Warszawie na stadionie narodowym na meczu rugby. No i oczywiście wypady nad wodę, na działkę, do rodzinki. Plac zabaw z młodą do oporu aż się ściemni. Synusia też w domu nie uświadczysz. Nawet jak deszcz pada. Wakacje dobiegają końca. Synuś już do 3 klasy. Rozmiar buta 37 a ja nic na rzepy znaleźć nie mogę. A wiązać nie umie i pojąć nie może. Młoda do przedszkola już tęskni. Jak obok niego przechodzimy to wiesza się na bramce i mówi: mama daj popatrzę chwilę. A w sierpniu nasze przedszkole ma urlop. 
Młoda to taka trochę mądrala. W ogóle rozbestwiły mi się te dzieciaki. Mężu mówi, że to dlatego, że za dużo im pozwalam. Może i racja. trzeba wziąć ich w ryzy bo mi jakoś tak nie przyjemnie jak 9 cio latek na mnie krzyczy a 4 ro lata bije mnie z pięści.
Będę tu na bieżąco. Kto dotarł niech da znać.
Ale się cieszę :) Buziaki dla wszystkich :)

6 komentarzy: